M-commerce – co to jest i jak różni się od e-commerce?
Wystarczy jeden rzut oka na dane z Google Analytics – na to, ilu klientów po raz pierwszy spotyka się z Twoją ofertą na telefonie i ilu finalizuje tam transakcje – by zrozumieć, dlaczego nie możesz lekceważyć mobilnej wersji swojego sklepu. W tym artykule wytłumaczymy, czym dokładnie różni się m-commerce od klasycznego e-commerce i dlaczego podejście mobile-first jest dzisiaj tym, które króluje w sprzedaży online.

Czym jest m-commerce (handel mobilny)?
Czym jest m-commerce (handel mobilny)?
M-commerce (mobile commerce) to segment e-commerce, który obejmuje wszystkie transakcje online realizowane z poziomu urządzeń mobilnych – przede wszystkim smartfonów, rzadziej tabletów. Zaliczamy do tego zarówno zakupy w e-sklepach, jak i:
- subskrypcje usług mobilnych;
- rezerwacje biletów: na pociąg, do kina, na inne wydarzenia;
- bankowość mobilną;
- płatności za pomocą telefonu, nawet jeśli są realizowane w sklepach stacjonarnych.
Według danych zebranych przez Statistę, przychody z transakcji m-commerce mogą na koniec 2025 r. sięgnąć – uwaga! – 2,5 biliona dolarów, co stanowiłoby 63% wielkości całego rynku sprzedaży internetowej.
A jak to wygląda w Polsce? Bardzo podobnie. Izba Gospodarki Elektronicznej co roku publikuje raport Omni-commerce. Kupuję wygodnie, poświęcony zachowaniom rodzimych konsumentów w sieci. W 2025 roku już 65% badanych Polaków zadeklarowało, że regularnie robią zakupy na smartfonie… i jest to aż o 12 punktów procentowych więcej niż w 2024.
M-commerce a e-commerce – kluczowe różnice
M-commerce a e-commerce – kluczowe różnice
E-commerce to ogół transakcji handlowych realizowanych przez internet. Obejmuje więc zarówno zakupy dokonywane na komputerach stacjonarnych, laptopach, jak i na urządzeniach mobilnych; można powiedzieć, że m-commerce jest jego podzbiorem.
E-commerce | M-commerce | |
---|---|---|
Urządzenia | Komputery stacjonarne oraz laptopy + smartfony i tablety. | Wyłącznie urządzenia mobilne: smartfony, tablety, czasem nawet… smartwatche. |
Kontekst użycia | Najczęściej w domu, przy większym ekranie i bez pośpiechu. | W dowolnym miejscu – często w domu, ale też w komunikacji miejskiej, w kolejce, podczas przerwy w pracy. |
Ścieżka zakupowa | Z reguły dłuższa; klient ma czas i warunki, aby porównać opcje w kilku sklepach oraz głębiej wejść w opis produktu. Zwłaszcza że to właśnie na desktopach kupujący chętniej dokonują „dużych” zakupów. | Każdy odcinek ścieżki między
jest zdecydowanie krótszy. Zakupy „w biegu” sprzyjają podejmowaniu szybkich, impulsywnych decyzji. |
Personalizacja | Głównie oparta na systemach rekomendacji produktowych oraz remarketingu na bazie cookies. | Do danych z plików cookies dochodzą m.in. informacje o lokalizacji, dane z historii aplikacji oraz z samego urządzenia. |
Interfejs | Projektowany z myślą o dużych ekranach; z bardziej rozbudowanym menu, większą liczbą dostępnych filtrów i opcji widocznych na ekranie. | Jak najprostszy, z mniej istotnymi elementami ukrytymi w menu. Musi brać pod uwagę wielkość ekranu i tzw. thumb zone. |
Metody płatności | Płatność tradycyjnymi metodami – kartą i przelewem – jest zdecydowanie dłuższa, bo wymaga podjęcia kilku dodatkowych kroków (wpisania danych karty, zalogowania do konta w banku itp.). Dlatego obecnie w większości sklepów desktopowych można bez problemu płacić… metodami mobilnymi, co w pewnym sensie łączy oba światy. | Królują płatności mobilne – BLIK oraz Apple/Google Pay, które umożliwiają realizację transakcji jednym-dwoma kliknięciami. |
Główne korzyści z inwestycji w m-commerce
Główne korzyści z inwestycji w m-commerce
Dlaczego warto wdrożyć system sprzedaży mobilnej w swoim sklepie? Można to porównać do wprowadzenia płatności kartą do sklepów stacjonarnych. Nikomu nie chce się szukać bankomatu – łatwiej odwiedzić kolejny sklep. Branża e-commerce musi otworzyć się na mobile commerce, bo straci klientów.
Czy użytkownikom zależy na realizacji transakcji na tyle, by przenosić się z urządzenia mobilnego na desktop? Być może pokolenie millenialsów to robi – ogląda dokładnie zdjęcia na większym ekranie, analizuje koszyk zakupowy. Ale co z młodszymi osobami? I czy na pewno chcemy, by klienci długo zastanawiali się nad dokonaniem zakupu? W końcu całe działy marketingowe myślą nad tym, jak zmniejszyć liczbę kroków w procesie decyzyjnym. Przejście ze smartfona na komputer to bardzo długa droga, zawierająca szereg rozpraszaczy. W interesie sprzedawcy jest takie udostępnienie swojej oferty, by konsument szybko, łatwo i bezproblemowo dokonał zakupu.
Tak więc mobile commerce to:
- lepsza konwersja;
- więcej klientów;
- rosnąca sprzedaż;
- zadowolenie konsumentów przekładające się na pozytywne opinie;
- możliwość wprowadzenia nowoczesnych form promocji;
- mniej porzuconych koszyków;
- pozytywny wizerunek marki i lepsza rozpoznawalność.
Przewiduje się, że sklepy internetowe, które nie wdrożą mobilnego e-commerce’u, z czasem przestaną sprzedawać. Dlatego też poniżej zebraliśmy najważniejsze rozwiązania, które pomogą Ci przygotować sklep na wizyty użytkowników mobilnych.
Jak przygotować sklep na m-commerce?
Jak przygotować sklep na m-commerce?
Optymalizacja user experience: mobile-first UX
Projektowanie w duchu mobile-first oznacza tyle, że doświadczenia użytkownika powinno się planować w pierwszej kolejności z myślą o ekranach smartfonów, a dopiero później adaptować projekt do desktopów. Co jest ważne?
1. „Zasada kciuka” (thumb zone) – interfejs musi uwzględniać fakt, że większość użytkowników będzie obsługiwać smartfon samym kciukiem. Najważniejsze elementy nawigacji i CTA warto umieszczać w strefie Natural (na poniższym schemacie).
Schemat thumb zone – https://www.smashingmagazine.com/2016/09/the-thumb-zone-designing-for-mobile-users/
2. Czytelna typografia – teksty muszą być dobrze widoczne na każdym wyświetlaczu. Minimum to 16 px dla podstawowej treści i odpowiednia wysokość linii (line-height ok. 1.5).
3. Rozmiary elementów interaktywnych – wszystkie powinny mieć touch target rzędu co najmniej 44x44 px. Zarówno według wytycznych WCAG, jak i standardów projektowych Apple to absolutne minimum, aby ograniczyć ryzyko przypadkowych kliknięć.
Proces zakupowy: błyskawiczny i uproszczony
Wiele decyzji konsumenckich ze smartfonem w ręku podejmuje się impulsywnie lub w pośpiechu. Dlatego też każdy zbędny krok w procesie zakupowym obniża szansę na finalizację transkacji. Jakie są dobre praktyki?
- W miarę możliwości, checkout na jednej stronie – tak, żeby użytkownik widział cały proces bez ładowania kolejnych ekranów.
- Opcja zakupu jako gość – to must-have i standard w wielu sklepach, nawet desktopowych. Może warto też zintegrować sklep z platformami społecznościowymi i Google/Apple ID?
- Autouzupełnianie formularzy na podstawie danych w przeglądarce – to właśnie wypełnianie adresu z reguły zajmuje najwięcej czasu.
Metody płatności mobilnych
Jeśli uda Ci się doprowadzić klienta do kasy – nie możesz mu utrudniać płatności. Dwie najprostsze metody na smartfonach, to:
- BLIK – absolutny lider, jeśli chodzi o wygodę; w samym 2024 r. obsłużył 1,2 miliarda transakcji w e-sklepach na smartfonach;
- Apple Pay i Google Pay – portfele cyfrowe, pod które klient może podpiąć swoją kartę płatniczą (i nie musi wpisywać jej danych).
Dziś już każdy duży operator płatności w Polsce jest na to przygotowany; poniżej przykład z Tpay:
Źródło: https://support.tpay.com/przewodnik
Poza tym warto, aby klient miał też możliwość zwykłej płatności kartą… ale z opcją zapamiętania karty w systemie sklepu.
Optymalizacja szybkości ładowania
Kolejna kwestia to wydajność. Tutaj cel jest prosty: strona powinna na wszystkich urządzeniach spełniać zalecane przez Google wartości wskaźników LCP, INP oraz CLS, czyli Core Web Vitals (więcej informacji o nich znajdziesz w oficjalnej dokumentacji Google). Jak o to zadbać?
- Kompresuj grafiki na stronie i zapisuj je w odpowiednich formatach, najlepiej WebP – w ten sposób zachowasz jakość, ale znacznie zmniejszysz rozmiar plików.
- Stosuj lazy loading dla obrazów i plików wideo – wtedy przeglądarka będzie wczytywać tylko te elementy, które faktycznie są widoczne na ekranie.
- Zawsze minimalizuj i, w miarę możliwości, łącz pliki CSS/JS – dzięki temu przeglądarka będzie musiała załadować mniej zasobów.
Wybór technologii: RWD, PWA czy aplikacja natywna?
To, w jakiej technologii będziesz rozwijać sklep, też ma znaczenie. Opcji jest kilka i każda ma swoje plusy.
- RWD (Responsive Web Design) – to klasyczna strona WWW, ale automatycznie dopasowuje układ i treści do ekranu urządzenia. To najtańsze i najprostsze rozwiązanie;
- PWA (Progressive Web App) – coś pomiędzy stroną a aplikacją. PWA wygląda jak aplikacja, ale działa w przeglądarce i nie trzeba jej pobierać ze sklepu Google Play czy App Store. Z reguły oferuje nieco lepszą wydajność niż tradycyjna strona; kilka ciekawych case studies z wdrożeń takich „aplikacji” znajdziesz na portalu Google dla developerów – web.dev;
- aplikacja natywna – tworzona typowo pod iOS i Androida; pozwala w pełni wykorzystać funkcje telefonu (kamerę, GPS, biometrię itd.) i nie jest ograniczona przez przeglądarkę. To jednak opcja głównie dla marek z lojalną bazą klientów, którzy rzeczywiście będą chcieli ją zainstalować.
Wady i wyzwania m-commerce
Wady i wyzwania m-commerce
Oczywiście, rozwijanie sklepu w kierunku mobile-first ma też swoje wyzwania. Koszty wdrożenia i utrzymania PWA czy aplikacji natywnej potrafią przerosnąć budżet większości małych biznesów – dlatego też standardem dla nich są raczej dobrze zoptymalizowane strony responsywne.
Innym, technicznym problemem jest ogromna fragmentacja urządzeń i systemów operacyjnych – to, co działa świetnie na najnowszym iPhonie, może wymagać o wiele lepszej optymalizacji na budżetowym smartfonie z Androidem (przecież nie możesz zignorować ich użytkowników!).
A do tego dochodzi jeszcze… walka o uwagę na małym ekranie. Na smartfonie miejsce jest ograniczone, a inne aplikacje są na wyciągnięcie palca, więc interfejs musi być faktycznie zaprojektowany tak, by zawsze prowadził użytkownika prosto do konwersji.
Przyszłość handlu mobilnego
Przyszłość handlu mobilnego
A jak zapowiada się przyszłość mobile commerce? Branża wciąż ma ogromny potencjał wzrostu, co zresztą pokazują prognozy, które przytaczaliśmy na początku.
Od dłuższego czasu niemal wszystkie platformy społecznościowe – Facebook, Instagram, TikTok – mocno próbują przyciągnąć do siebie sklepy, aby te wykorzystywały social media jako kolejne kanały sprzedaży obok strony WWW. Co prawda z różnym skutkiem, ale w niektórych niszach radzą sobie świetnie, na przykład w live commerce, czyli sprzedaży w czasie rzeczywistym podczas transmisji na żywo. W Polsce z tej formy korzystają głównie małe butiki, ale np. w Azji od lat jest to bardzo popularne zjawisko.
Duże zmiany w m-commerce przyniosą nowinki technologiczne. Z rozwoju modeli AI już teraz mocno korzystają największe marki, głównie po to, aby dostarczać klientom hiperpersonalizowane doświadczenia. Dziś mowa o rekomendacjach produktów, jutro być może czekają nas inne zastosowania?
Wciąż też rozwijają się technologie oparte na augmented reality, choć ostatnio nieco o nich ciszej. IKEA od dawna pozwala w swojej aplikacji z pomocą kamerki i modeli 3D produktów sprawdzić, jak będą prezentować się meble w Twoim domu. Amazon pozwala to samo zrobić z butami, a Maybelline – z kosmetykami do makijażu.
Podsumowanie – jak zacząć przygodę z m-commerce?
Podsumowanie – jak zacząć przygodę z m-commerce?
Dla większości klientów standardem nie jest robienie zakupów na komputerze, tylko na smartfonie – dziś można to już śmiało powiedzieć. Sklepy, które nie są na to przygotowane, będą tylko tracić przychody, więc jeśli szukasz strategii na następne lata, skup się właśnie na m-commerce.
Od czego możesz zacząć?
- Zostań swoim własnym klientem. Weź do ręki smartfon i spróbuj od początku do końca dokonać zakupu w swoim sklepie. Po drodze notuj wszystko, co może wymagać poprawy, co Cię frustruje i sprawia, że tracisz cierpliwość. W ten sposób przeprowadzisz swój pierwszy – bardzo prosty, ale dobry na start – audyt.
- Spróbuj określić, który z tych problemów może być największą przeszkodą dla Twoich klientów na drodze do konwersji. To będzie dobry punkt wyjścia do optymalizacji sklepu.
- Skonsultuj się ze specjalistami: pokaż im, jakie błędy widzisz w swoim sklepie i zacznijcie przygotowywać plan działania. Jeśli nie masz własnego zespołu developerskiego lub potrzebujesz wglądu z zewnątrz w swój projekt – w Smartbees jesteśmy do Twojej dyspozycji! Umów się na konsultację z naszymi ekspertami; porozmawiamy o tym, jak przygotować Twój sklep na najbardziej wymagającego użytkownika – tego, który robi zakupy na smartfonie.